Pomimo tego że jestem weganinem
lubiącym nieznane i niestandardowe potrawy to nie uciekam od
tradycyjnych dań które jadałem kiedyś. Oczywiście teraz wszystko
po wegańsku :) Jest wiele możliwości przygotowania dań jarskich
które wyglądają i często też smakują jak te tradycyjne mięsne.
Jedną z nich jest pasztet który również można przygotować na
wiele sposobów w zależności od upodobań i inwencji twórczej :p
Ja na te święta przygotowałem pasztet z soczewicy i kaszy
gryczanej. Robi się go bardzo łatwo i jest zdrowy, pożywny oraz
bardzo smaczny :)
Składniki:
- 200g soczewicy czerwonej (czyli ok. szklanki)
- ok szklanki ugotowanej kaszy gryczanej
- duża marchewka
- mały seler
- cebula
- 4 ząbki czosnku
- nać pietruszki
- siemię lniane mielone
- pieprz, sól,
- mała szczypta chilli
- garstka majeranku
- bułka tarta
- łyżka oleju
Przygotowanie:
Soczewicę gotuję do miękkości w
lekko osolonej wodzie (do wody można wrzucić listek laurowy i ziele
angielskie). Marchewkę i selera trę na tarce z dużymi oczkami.
Cebulę, czosnek siekam drobno. Na patelnię wlewam odrobinę wody
(unikam duszenia na tłuszczu) i duszę cebulę z czosnkiem. Po
chwili wrzucam marchewkę i seler i duszę aż zmiękną. Pod koniec
dodaję majeranek. Soczewicę, kaszę gryczaną i uduszone warzywa
wrzucam do robota kuchennego. Dodaję odrobinę oleju i miksuję
przez chwilę. Dobrze by wszystko nie było zmielone do końca. Taką
masę przekładam do miski i dodaję natkę pietruszki oraz przyprawy
do smaku. Jeśli masa jest za rzadka mogę też dosypać trochę
bułki tartej. W młynku mielę dużą garść siemienia lnianego
(można użyć już mielonego) i również dodaję, dzięki czemu
pasztet będzie zwięzły i nie rozpadnie się. Wszystko dokładnie
mieszam i dodatkowo doprawiam do smaku.
Foremkę keksową smaruję olejem i
wysypuję bułką tartą. Umieszczam w niej wcześniej przygotowaną
masą i ugniatam by dobrze wypełniła całą foremkę. Piekę w
piekarniku nagrzanym do ok 180oC przez ok godzinę. Po
wyjęciu foremki z piekarnika odkładam ją do wystygnięcia.
Następnie wyjmuję pasztet z formy i gotowe.. można wcinać :)
SMACZNEGO !! :)
Taki pasztet nadaje się zarówno na
świąteczny stół jak i do jedzenia na co dzień. My jedliśmy go z
chlebem razowym i chrzanem :) Dobrze też smakuje z pastą z czarnych
oliwek ( po prostu zmielone oliwki na gładką masę bez żadnych
dodatków).
Ja używałem robota kuchennego lecz
jeśli nie macie to żaden problem..po prostu wymieszajcie wszystkie
składniki bez miksowania :)
Siemienia lnianego używam jako
zamiennika jajek do wszystkich potraw które tradycyjnie ich
potrzebują, świetnie wiąże wszystkie składniki :) można kupić
od razu mielone ale ja lubię wszystko na świeżo więc zmieliłem
ziarna przed dodaniem :)
Kaszy gryczanej możemy dać więcej
lub mniej w zależności od upodobań. Jeśli dodamy więcej to po
prostu będziemy mieli bardziej gryczany smak.
Najważniejsze jest eksperymentowanie
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz