Idealna na chłodne dni :)
Rozgrzewająca i lekkostrawna o buraczanym kolorze … bez
zagęstników.
Pomysł – czysta improwizacja :P
Składniki (5 porcji):
2l wody
2 duże marchewki
1 średni seler
2 średnie pietruszki
2 średnie buraki
kilka małych ziemniaków
kilka brukselek
1 cebula (u mnie czerwona)
pół pęczka natki pietruszki
3 goździki
2 płaskie łyżeczki soli
2 liście laurowe
kilka ziaren ziela angielskiego
2 ząbki czosnku
pieprz ziołowy
szczypta pieprzu cayenne
Przygotowanie:
Warzywa obieram i kroję w kostkę
(oprócz cebuli i brukselki). W cebulę wbijam goździki. Natkę Tak
przyszykowane warzywa gotuję o osolonej wodzie z liśćmi i zielem
angielskim. Gdy nie są jeszcze w pełni miękkie, dodaję
przekrojone na pół brukselki. Gotuję całość do miękkości. Na
sam koniec wrzucam drobno posiekaną natkę. Doprawiam czosnkiem
przeciśniętym przez praskę, pieprzem i ewentualnie solą.
Zupa ma piękny aromat dzięki cebuli,
goździkom i świeżemu czosnku a pomarańczowo - fioletowy kolor zawdzięcza
burakom :)
Brukselkę dodaję później, gdyż jej
czas gotowania jest znacznie krótszy niż całej reszty.
Podana ilość spokojnie starczy na dwa
obiady dla dwóch osób :)
SMACZNEGO ! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz